sobota, 31 grudnia 2016

Podsumowanie roku 2016


Trochę nas tu nie było. Nie znaczy to jednak, że nic nie robiliśmy i nigdzie nie byliśmy! :)
Ekipa GLiM jest w stałym ruchu i ciągłej podróży. W tym roku zrealizowaliśmy kilka fajnych projektów, najpierw Zimowy Spływ MORS. Chwilę później przywitanie Wiosny u Kazików o wdzięcznej nazwie WINO oraz Land Sagan w piątym wydaniu. Wraz z Kariną, Grześkiem i Tomkiem byliśmy w Rumunii i Mołdawii naszym dzielnym Oplem Vectrą, którego pieszczotliwie nazwaliśmy Vectrolandem. Zaliczyliśmy także imprezę o nazwie Westchnienie organizowaną po części przez ludzi z Land Kliniki i fundację "Podróże Bez Granic" ale to tutaj należą się podziękowania za organizację Grzesiowi, Ani  a także Łukaszowi, który za namową Magdy, oddał kierownicę swojego Landodura Ali, spełniając tym samym jej marzenie. Wsparliśmy i nadal wspieramy naszego kolegę Arka Pawełka, który przemierza obecnie Ocen Atlantycki na swojej małej Keesetce, a w garażu dajemy nowe życie kolejnemu Land Roverowi - Pomarańczowej Serii Trzeciej, która zdążyła już trafić na kalendarz 2017 wraz z innymi klasykami z woj. Lubuskiego. Byliśmy także na zakończeniu sezonu z Lubuskim Ruchem Klasyków a wraz z ekipą z Land Cafe woziliśmy dzieci z domu dziecka na imprezie o nazwie Terenifery. No i oczywiście czekamy z niecierpliwością na naszego ukochanego Discovery, który w dalszym ciągu powstaje w wielkich bólach. Mamy nadzieję że z bardzo fajnym efektem finalnym - za co mocno trzymamy kciuki! :)

Wszystkim tym, których udało nam się spotkać w tym roku na naszej drodze, tym, z którymi choć chwilę spędziliśmy razem, tym, z którymi mogliśmy zamienić słowo - życzymy wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!!! :)

GLiM
#czucprzygode
























niedziela, 12 czerwca 2016

Remont trwa caly rok...

"Remont trwa cały rok." - to jedno z haseł, które krąży wśród forum Land Kliniki. Mamy nadzieję, że nasz Lando go nie słyszał i w AFC Land spędzi zdecydowanie mniej czasu. Na razie buda została oddzielona od ramy. Dziura w ramie została naprawiona. Nowa buda czeka w kolejce do założenia. Podobnie jak nowe fotele, deska rozdzielcza i nowa podsufitka oraz kilka innych gadżetów. Zakładany czas ukończenia projektu to koniec czerwca, a więc zostało niewiele czasu. Miejmy nadzieję, że nie będzie żadnych niespodzianek po drodze i nic nowego nie wyskoczy jak to bywa przy takich projektach. Mariusz z chłopakami uwijają się w miarę możliwości. My trzymamy kciuki za powodzenie całej operacji. Na pacjenta przecież czeka w domu cała zniecierpliwiona rodzina a i przecież trzeba znaleźć czas przed kolejną sierpniową wyprawą, żeby doposażyć go w odpowiednie wyprawowe gadżety. :) 

GLiM
#czucprzygode

Land Sagan V - podsumowanie

Wszystko co dobre...

Land Sagan 5 dobiegł końca. Najgorsza jednak jest cisza po burzy... burzy organizacyjnej. Układanie trasy, pożyczanie samochodów bo nasz Lando dalej jest w SPA, załatwianie, nagrywanie, potwierdzanie, dzwonienie, poganianie, czy zarwanie nocki przy przepisywaniu roadbooka do trzeciej w nocy i inne organizacyjne tematy związane z imprezą kończą się nagle kiedy z imprezy wyjeżdża ostatnia załoga. Szkoda. Człowiek jest taki nakręcony, że kolejnego weekendu z chęcią zrobiłby kolejny Land Sagan. Zostaje tylko pustka i uśmiech na twarzy, że kolejny raz wszystko dobrze wyszło i wszyscy byli zadowoleni.

Tym razem podążaliśmy śladami Stefana. Chłopaczek przyjechał do Żagania za pracą. Skierowany przez dopiero co poznanego na PKP jegomościa udaje się za pracą do PGRów. W pierwszym nie znajduje pracy więc udaje się do kolejnych przemierzając tym samym powiat Żagański wzdłuż i wszerz. By się nie zgubić, na trasie o długości ponad 100km, Stefan odpowiednio ją zaznaczał. Nasi uczestnicy musieli ją kolejno odkryć. Po drodze okazało się, że Stefanowi wcale do pracy nie było aż tak spieszno. Ostatecznie znalazł skarb i zamienił go na czerwonego malucha i swoje ulubione złote trunki, którymi podzielił się z uczestnikami na mecie.

Najszybciej trasę Stefana pokonała załoga pod kierownictwem Michała Tomaszewskiego zajmując tym samym pierwsze miejsce. O pół piwa wolniejsza była załoga Adama Sporyszkiewicza, a niecałe dwa piwa później przyjechała załoga Mariusza Szadego.

Przez ostatnie pięć edycji Land Sagan wspaniałymi nagrodami wspierały nas firmy Mini Land oraz AFC Land za co serdecznie Wam dziękujemy! :)

A firmie Properspektywa.com dziękujemy za zdjęcia a "Koszulkowemu Konceptowi" za zarypiste naklejki! :)

GLiM
#czucprzygode



































czwartek, 5 maja 2016

Odszedl nasz przyjaciel...

Niestety stało się to, czego obawialiśmy się najbardziej. Nasz przyjaciel pojechał podleczyć się do SPA a trafił na stół operacyjny...

Odszedł od nas nasz ukochany samochód. Nasz Lando, nasza Dwuseta, zielony Sunseeker, nasz Kiosku, Landryna, Śmietnik, Zielony Potwór, nazywany przez dzieci Król Ziemi. Zniszczyło go to, co tak najbardziej kochał - błoto, kurz, wertepy a przede wszystkim toksyczna znajomość z Rudą.

Do naszego domu przyjechał o własnych siłach z niemieckiego Dortmund 9 lat temu! Był wystraszony, ubrany w powyginane chromowane rury z jakimi wyjechał z fabryki. Z przetartym i zapadniętym siedzeniem, odpadającymi plastikami wnętrza, rozbitą szybą i mocno krwawiący starym olejem z reduktora. Z czasem, kiedy to przyzwyczajał się do nowego środowiska gubił i tracił niepotrzebne mu rzeczy dojrzewając tym samym by zostać prawdziwą wyprawówką. Na wszelkie rocznice i a także bez okazji, dostawał nowe dodatki. Zawieszenie, opony, zderzak, bagażnik i jego ulubione lampki! Zawsze był chętny na wycieczki wokoło komina, w góry czy dalekie wyprawy. Nigdy nas nie zawiódł! Nigdy! Nawet wtedy, kiedy jeden z pseudo mechaników zapomniał nalać mu oleju do napędów, przejechał trasę z Żagania za Poznań o własnych siłach! Tam na szczęście trafił w dobre ręce i ekipa z SST znowu postawiła go na nogi.
Land był dla nas wielkim przyjacielem. Takim, który zawsze jest obok. Zawsze można liczyć na jego pomoc i zawsze jest przydatny. Wspólne wyrywanie drzewek na ogródku czy wyciąganie osobówek z rowu. Zachody słońca i oglądanie gwiazd z bagażnika gdzieś na plaży w Albanii czy na Transfogarskiej. Machanie i mryganie światełkami do innych Land Roverów lub zaprzyjaźnionych terenówek. Miny przechodniów i pytanie - a ile to pali? -  liczne godziny spędzone razem w garażu i brytyjska flaga pod maską podkreślająca jego pochodzenie już nigdy nie będą takie same...

Lando, już za tobą tęsknimy!!!
   
Z wielką przykrością zamykamy za sobą ważny i przyjemny etap w życiu.
Oczywiście nie jest to koniec naszej przygodny z terenówkami bo znalazł się dawca więc cała mechanika wraz z ramą zostanie połączona z nową budą. Niestety nie będzie to buda od klasycznej wersji Discovery 200tdi tylko model młodszy.
Nad całym zabiegiem czuwa Mariusz Kuźmijczuk z firmy AFC Land ze Świebodzic.

Wkrótce odsłona nowej wersji starego Kiosku!!!

Ważne, że przetrwała dusza! 

GLiM
#czucprzygode





























poniedziałek, 11 kwietnia 2016

10 000 wyświetlen i ponad 200 lajków na FB!!!

No to mamy swojego rodzaju małe święto!!!

HUUURAAAA!!!

Stuknęło nam ponad 10 tysięcy wyświetleń na naszym blogu!!! Przez ostatnie 5 lat byliście z nami w wielu fajnych miejscach. Kilkukrotnie odwiedziliśmy razem Słowację, Czechy czy Węgry. Przejechaliśmy także przez Słowenię, Austrię, Chorwację, Czarnogórę. Odwiedziliśmy Rumunię, Mołdawię, Albanię, Grecję, Macedonię, Serbię, Bośnię i Hercegowinę, Bułgarię. Byliśmy także na Ukrainie, objechaliśmy Krym, a przemierzając Osetię, Dagestan, Czeczenię, Inguszetię i Kałmucję dotarliśmy nad Morze Kaspijskie. Mieliśmy okazję moczyć się w Morzu Azowskim, Czarnym, Jońskim, Adriatyku i Morzu Egejskim. Na naszej drodze poznaliśmy wiele wspaniałych ludzi. Przeżyliśmy wiele fajnych przygód i oby było ich jeszcze więcej!!! A to wszystko to dzięki naszemu staremu Land Roverowi Discovery. :)

A dla Maćka, Piotrka, Marceliny, Joanny i Kamila oraz reszty ekipy z Pixers, Ani i Karola, Ewy i Łukasza, Agi i Palora, Mańka, Pepka oraz całemu forum LandKlinika.pl, także Darowi, Grześkowi, Wojtkowi i Baskom, dziękujemy za wsparcie, pomysły, kopniaki zmuszające do działania, udostępnioną wiedzę, pomoc techniczną, trzymanie kciuków, pomoc w realizacji naszych planów i pomysłów i wszystkim tym, którzy przyczynili się do tego wszystkiego należą się ogromne podziękowania.
Szczególne podziękowania należą się naszym rodzicom, którzy podsunęli nam pomysł poznawania świata należą się specjalne podziękowania! :)

Dziękujemy że jesteście z nami!!!
GLiM!!!
#czucprzygode

Ps.
TO JESZCZE NIE KONIEC bo planujemy kolejne wyprawy! :)